Statystyki bowiem pokazują, że wśród samobójców rekrutujących się z młodzieży szkolnej większość to osoby mające lepsze, a nie gorsze stopnie. Nie znaczy to oczywiście, że rodzice nie wywierali na nie presji, by osiągały jak najlepsze wyniki w nauce. Przeciwnie to właśnie ci chłopcy, którzy są na tego rodzaju naciski najbardziej wyczuleni, którzy nauce poświęcają więcej wysiłku niż inni i osiągają lepsze od innych wyniki, tyle że w oczach rodziców to wciąż mało. Na portret potencjalnego samobójcy uczęszczającego do szkoły średniej składają się częstokroć takie cechy, jak słabe stopnie, trudności w nauce, wagarowanie, zawieszenie w prawach ucznia, przeszkadzanie na lekcjach, a także, chociaż nie zawsze, nieumiejętność poradzenia sobie z presją wywieraną przez szkołę.