Ciągłe przypominanie o tym, by nie być zahukanym, by odnosić sukcesy i nie okazywać słabości, dokonujące się za sprawą rodziców, nauczycieli i dorosłych idoli, których propagują media, ulega dodatkowemu wzmocnieniu za sprawą rówieśników. Nie tylko bowiem trener powtarza bez przerwy, że trzeba zwyciężyć to samo robią inni chłopcy w drużynie, częstokroć bardziej wymagający, krytyczni i okrutni od niejednego dorosłego. Jeszcze przed ukończeniem jedenastego roku życia przeciętny chłopiec spędza dwa razy więcej czasu ze swoim „najlepszym kolegą” i ze swoją paczką aniżeli z rodzicami. J. Condry jr, i jego współpracownicy, na podstawie badań, w których uczestniczyło ponad 700 chłopców między jedenastym a dwunastym rokiem życia, zauważyli, że większość dzieci spędziła w czasie weekendu tylko dwie lub trzy godziny ze swymi rodzicami! Czy to aby nie stresujące dla chłopców? Niekoniecznie, gdyż koledzy są równie ważnym źródłem budowania poczucia własnej wartości, informacji o własnym zachowaniu i dowartościowania. Rzecz w tym, że grupa rówieśnicza często wyznaje wartości stojące w sprzeczności z tym, czego nauczają rodzice, a jak twierdzi M. Siman chłopcy bardziej ulegają wpływom otoczenia niż dziewczynki.