Press ESC to close

Znęcanie się rodziców

W jednym z amerykańskich pism prawniczych V. DeFrancis (1967) przedstawił znane sądom przypadki znęcania się rodziców nad dziećmi, które przypominać mogą obrazki z najbardziej makabrycznego filmu. I tak np. dzieci bywają bite żelaznymi prętami, drutami, ołowianymi rurkami, kłute, przypalane tlącymi się cygarami, parzone powoli ukropem czy przypalane gorącymi prętami.
Na oczach dzieci zabijani są w okrutny sposób ich ulubieńcy, a niejednokrotnie podobny los spotyka same dzieci, którym rodzice często łamią ręce, nogi, nierzadkie są złamania i pęknięcia czaszki w czasie rzucania małymi dziećmi o ścianę. Dzieci bywają duszone w workach nylonowych lub poduszkami, topione w wannach, zatruwane gazem itp. Podobne przypadki nie ograniczają się oczywiście tylko do Ameryki. To, że u nas najprawdopodobniej nikt nie dokonał systematyzacji tych ponurych zjawisk, nie świadczy bynajmniej, że rodzice w Polsce nie znęcają się nad dziećmi. Na przykład „Prawo i Życie” (z 26 lutego 1978 r.) donosi o przypadku niezwykle okrutnego pobicia małej dziewczynki przez przyjaciela matki. W wyniku tego pobicia dziecko (z trudem uniknąwszy śmierci) na zawsze postradało wzrok. Ustalenie, że sprawcą zabójstwa dziecka jest któreś z rodziców, bywa niejednokrotnie bardzo trudne, niemniej jednak, jak podaje J. E. Hoover (wg: B. Lynna 1974), na każde 22 zgony wśród dzieci amerykańskich w 1966 r. jedno dziecko zostawało zabite przez własnych rodziców.