Jak pisze Edward J. Cleary, prezydent centrali związkowej stanu Nowy Jork, co godzinę, każdego dnia, trzysta sześćdziesiąt pięć dni w roku, umiera w Stanach Zjednoczonych jeden robotnik co daje dziesięć tysięcy osób rocznie. Sześć milionów osób ulega wypadkom w pracy, przy czym sześćdziesiąt tysięcy wypadków kończy się trwałym kalectwem. Melvin Glasser w artykule z 1984 roku zatytułowanym Labor Looks at Work Stress daje wyraz przekonaniu, że znaczna część tych wypadków i zgonów spowodowana jest stresem. Wniosek, jaki stąd płynie, jest oczywisty: gdy liczba stresów związanych z pracą wzrasta, zwiększa się tym samym prawdopodobieństwo wypadku lub choroby spowodowanych pracą. By temu zaradzić, trzeba przede wszystkim określić, które z sytuacji w pracy należy uznać za stresogenne, po czym jeżeli przynajmniej jedna z nich dotyczy naszej osoby zaakceptować to, iż znajdujemy się pod wpływem stresu. Przy takim stanie rzeczy należy uczynić wszystko, co w naszej mocy, by zapanować nad stresem, usunąć go z naszego życia lub zniwelować jego Amerykańska Federacja Pracy-Kongres Przemysłowych Związków Zawodowych negatywne skutki, korzystając z technik relaksacji przedstawionych w rozdziale dziewiątym.