Uczą także, że mężczyźni mają walczyć, odnosić sukcesy i panować nad emocjami, a wszystko po to, by wykonać powierzone im zadania. L. Weitzman i jego koledzy, analizując w 1979 roku książeczki dla dzieci w wieku przedszkolnym, zauważyli, że występujące w nich postaci odgrywały ściśle określone i uwarunkowane płcią role. Przeprowadzane później podobne badania wskazują na nieznaczną poprawę tego stanu rzeczy, jednak pewne ogólne stereotypy pozostają, a należą do nich pałający chęcią współzawodnictwa energiczni chłopcy oraz niesamodzielne i pasywne dziewczynki. I dlatego w książeczkach Jaś czy Krzyś, zamiast piec w domu z mamą ciasteczka lub iść z nią do pracy, wciąż idą do biura z tatą. Powieści dla nastolatków wciąż powtarzają na nowo starą jak świat historię ofermy, w którego nagle wstępuje bojowy duch, dzięki czemu jego drużyna wygrywa mecz albo on sam podbija serce najpiękniejszej dziewczyny w szkole czy college’u. W filmach mężczyźni wciąż przedstawiani są jako myśliwi, wojownicy, muskularni siłacze, mściciele, naukowcy, przywódcy i nadludzcy herosi. Nawet moja córka, będąc mała, powiedziała mi, że kiedy dorośnie, będzie pielęgniarką, a jej kuzyn lekarzem, ponieważ tylko chłopcy mogą być lekarzami, chociaż tak się składa, że jej matka, babcia i matka chrzestna są lekarkami i pracują w szpitalu!