Przyczynę tych niedojrzałych reakcji w stosunku do dziecka stanowią różnego rodzaju negatywne doświadczenia z okresu własnego dzieciństwa. Tak więc na zakończenie analizy omawianych ostatnio ponurych przypadków, kiedy rodzic (a najczęściej ojciec) skutkiem swej niedojrzałości emocjonalnej znęca się nad dziećmi, trzeba podkreślić, że przypadki te stanowią raczej krańcowe przejawy niedojrzałości rodziców. Niemniej jednak, jak każde przypadki ekstremalne, ukazują z dużym stopniem ostrości fakt, że rodzice z chwilą przyjścia na świat dziecka muszą przebyć kolejny etap rozwoju psychicznego, kolejny etap dojrzewania społecznego, polegający na wyzbyciu się wielu silnie niejednokrotnie zakorzenionych egoistycznych dążeń. Być może, proces ten przebiega u ojców bardziej dramatycznie (na co zdają się wyraźnie wskazywać przytoczone powyżej badania), wynika to prawdopodobnie z faktu „mniej odczuwalnych” biologicznych związków ojca z dzieckiem. Matka ma stosunkowo większą łatwość traktowania dziecka jako „cząstki siebie”, jest to bowiem bardziej ewidentnie „cząstka” jej ciała. Ojciec natomiast musi przyswoić sobie poczucie związku z dzieckiem wyłącznie na drodze psychicznej i to najprawdopodobniej należy do najbardziej znamiennych cech ojcostwa.