Z punktu widzenia poprawności metodologicznej lepiej, gdy podobieństwo dziecka do ojca (lub matki) ustala się nie na podstawie osądu danego dziecka czy rodzica (tak jak w omawianych powyżej badaniach), lecz na zasadzie pewnych obiektywnych wskaźników określonych przez osoby nie będące jednocześnie przedmiotem oceny (tj. przez specjalnie wynajętych do tego celu fachowo przygotowanych badaczy). Tego typu badania przeprowadzili J. Becker i J. McArdle (1967) porównując style wypowiedzi (długość jednostek wypowiedzeniowych i częstotliwość przerw) u dzieci i ich ojców. Badania te prowadzono w dwóch grupach chłopców w wieku 6—12 lat, tj. w grupie chłopców będących z różnych względów pod opieką psychiatryczną oraz w grupie chłopców nie sprawiających poważniejszych kłopotów swym postępowaniem. Wyniki tych badań wskazują w sposób ewidentny, że style wypowiedzi ojca i dziecka są bardzo podobne w grupie dzieci normalnie rozwijających się pod względem emocjonalnym, daleko zaś mniej podobne w grupie chłopców przejawiających zaburzenia emocjonalne (głównie o charakterze lękowym), wymagające interwencji psychiatrycznej.