Jednak chyba najbardziej dojmującym i dramatycznym przykładem skutków stresu w miejscu pracy jest wręcz epidemia morderstw i samobójstw dokonywanych przez pracowników poczty. W ostatnich dziesięciu latach pracownicy poczty w Stanach Zjednoczonych zabili trzydzieści cztery osoby i zranili dwadzieścia, mszcząc się w ten sposób za utratę pracy bądź za naganę ze strony przełożonego. Wielu pracowników poczty i specjalistów od problemu przemocy w miejscu pracy winą za ten stan rzeczy obarcza warunki pracy na poczcie, przypominające sytuację w fabryce i autorytarną, wrogą oraz wywołującą presję atmosferę panującą w urzędach pocztowych. Pocztowcy dodają ponadto, że sortowanie listów na maszynach w tempie jednego na sekundę, podnoszenie i przerzucanie niezliczonej liczby paczek każdego dnia oraz praca w tempie nakazanym przez przełożonych zwiększają również ryzyko wypadku przy pracy.
