Press ESC to close

Dywagacje nad życiem

Steve przypomina sobie, jak jako nastolatek leżał w łóżku snuł rozważania: „Myślałem o tym, jak wielki jest wszechświat, a jak mały jestem ja, i o śmierci. Myślałem o tym, jak to jest być martwym już na całą wieczność i nie mogłem znieść tej myśli. Byłem przerażony. Poszedłem do kuchni i zapaliłem światło. Mój ojciec chyba nie spał, bo zjawił się kilka minut później, pytając mnie, co się stało. Powiedziałem mu o wszystkim i zapytałem, co myśli o śmierci, wieczności i życiu po śmierci. Zasępił się i powiedział, że rozmyślał o tym przez długi czas i że nadal nie doszedł do żadnych odpowiedzi. Chwilę jeszcze rozmawialiśmy, po czym poszedłem do łóżka. To wszystko było jakieś dziesięć lat temu i dopiero niedawno pojąłem, że nie potrafiąc kłamać, nie umiał mi udzielić żadnej odpowiedzi. Ja jednak przez długi czas po tym wydarzeniu miałem do niego żal o to, że nie skłamał. Chciałem, by powiedział mi coś miłego i pokrzepiającego, nieważne, czy w to wierzył, czy nie”.
W okresie dojrzewania chłopcy jeszcze raz poddają skrupulatnej analizie to wszystko, co niegdyś usłyszeli na lekcjach religii lub w domu, pragnąc przekonać się, czy uzyskane wówczas wyjaśnienia nadal im odpowiadają. Czasami uważają że tak, a czasami zaczynają szukać własnych odpowiedzi, dochodząc z czasem nierzadko do tych samych wniosków, do jakich doszli ich rodzice. Często udaje im się znaleźć w swoich poszukiwaniach odmienną perspektywę, co przypuszczalnie wzmacnia kiełkujące w nich poczucie niezależności. Cały ten niebagatelny proces nie jest wolny od stresów, ponieważ wielu nastolatków nie potrafi znaleźć jednoznacznych i rozstrzygających odpowiedzi na swoje pytania.