Kilka poniższych uwag przeznaczonych jest dla twojej żony bądź partnerki powinna przeczytać je razem z tobą lub sama. Pomogą wam one podtrzymać współżycie seksualne, gdy oboje jesteście zestresowani. Twoja partnerka musi przede wszystkim zadać sobie kilka pytań: Czy winisz się za to, że twój partner nie ma ochoty na seks lub unika współżycia? Nie rób tego. Najprawdopodobniej problem tkwi przede wszystkim w nim. Jeśli zaburzenia erekcji były skutkiem odczuwanego gniewu, teraz to one są powodem stresu, a nie ich pierwotna przyczyna. Jeśli u twojego partnera nastąpiło zahamowanie popędu seksualnego, prawdopodobnie pozostaje nadal w tym stanie z powodu depresji. A jednak, mimo że to, co napisałam powyżej, dotyczy twojego partnera, jest to także twój problem, gdyż stres wpływa ujemnie i na twoją sprawność seksualną. Sytuacja, w jakiej się znaleźliście, wymaga raczej wczucia się w położenie partnera aniżeli formułowania oskarżeń lub przyjmowania postawy obronnej. Odwiedźcie razem seksuologa i zamiast upierać się przy tym, by partner sam szukał pomocy, przystań na to, byście byli „pacjentem” jako para. Czy twoje poczucie własnej wartości uzależnione jest od tego, czy go podniecasz? To błąd. Niektóre kobiety sądzą, że skoro nie podniecają swoich mężów czy partnerów, nie sprawdziły się jako kobiety. Powtórzmy jeszcze raz: problem prawdopodobnie tkwi w nim, nie w tobie. Żeby dociec prawdziwych przyczyn tego stanu rzeczy, zachęć go do tego, by odwiedził lekarza internistę bądź urologa, a następnie udajcie się razem do seksuologa.
Kilka słów dla tej, którą kochasz
Previous Post
Lęk przed tym, by nie zawieść partnerki
Next Post