„W czasie, kiedy synowie [o późniejszych skłonnościach homoseksualnych — K. P.] osiągają okres preadolescencji, cierpią oni na rozległe zaburzenia osobowości. Zaburzenia te wypływają z macierzyńskiej lękowo zabarwionej troski o ich zdrowie i ochrony przed wszelkimi możliwymi uszkodzeniami ciała oraz z nacechowanego złośliwością i chłodem uczuciowym odrzucenia przez ojca, połączonego z brakiem poczucia jakiejkolwiek pomocy z jego strony. Daje to w efekcie usposobienie nadmiernie lękowe, patologicznie uzależnione od matki, poczucie własnej mniejszej wartości i późniejszą impotencję seksualną” (s. 316). Do innych badań nad rodzinnym uwarunkowaniem homoseksualizmu zaliczyć można m.in. badania D. J. Westa (1959) i P. j. 0’Connora (1964), z których wynika, że homoseksualiści daleko częściej niż neurotycy przeżywali w dzieciństwie okresy długiej rozłąki z ojcem.
Wspomniany powyżej D. J. West w swym późniejszym, obszernym studium nad homoseksualizmem (1967) wśród czynników poprzedzających ten typ dewiacji wymienia albo zupełny brak ojca, albo też niewłaściwe pełnienie przez ojca jego roli rodzicielskiej, uniemożliwiające synowi nawiązanie z nim bliskiego kontaktu, przy jednoczesnym bliskim związku emocjonalnym z matką.
Problem ten badano nie tylko metodami klinicznymi i biograficznymi, stosowano także technikę grup porównawczych. Tego rodzaju badania przeprowadzili m.in. J. Chang (1960) oraz J. Nash i T. Hayes (1965). Wszyscy ci autorzy stwierdzają, że w porównaniu z mężczyznami normalnymi pod względem orientacji seksualnej homoseksualiści w dzieciństwie bardziej identyfikowali się z matką niż z ojcem. J. Nash i T. Hayes (1965) twierdzą, że prawidłowość ta odnosi się przede wszystkim do homoseksualistów przyjmujących pasywną rolę.
Autorzy ci ponadto stwierdzają
Previous Post
Inspirujące dla pomysłów
Next Post